Zazwyczaj udajemy się do mechanika, gdy coś niedobrego dzieje się z naszym samochodem. Nie jest to dobre podejście. W przypadku klimatyzacji doradzamy coroczny przegląd.
Wyobraźmy sobie sytuację, w której kupujemy auto z klimatyzacją jesienią i przez kolejnych kilka miesięcy jej nie włączamy. Czy dobrze robimy?
Fatalnie. Przynajmniej raz w tygodniu powinniśmy włączyć klimatyzację, aby układy klimatyzacji pozostały nasmarowane. Pamiętajmy, że klimatyzacja służy również do grzania i pomaga w odparowaniu szyb.
Od przeglądu po naprawę
Zakładając, że po roku od zakupu auta klimatyzacja będzie działać, ale chłodzi trochę słabiej niż na początku, warsztat zaproponuje nam usługę polegającą na podłączeniu układu do urządzenia zasysającego stary czynnik chłodzący, uzupełni go i doda porcję świeżego oleju. Jeśli zabraknie oleju to elementy zatrą się i cena naprawy klimatyzacji wzrośnie nawet do kilku tysięcy złotych.
Nie dobijaj klimatyzacji na siłę
A jeśli klimatyzacja w ogóle nie działa? Pamiętajmy, że dobicie, czyli napełnienie klimatyzacji drogim gazem nie pomoże. Szukając przyczyny najlepiej udać się do profesjonalnego warsztatu samochodowego. Popularną metodą jest wprowadzenie do układu specjalnego barwnika, który świeci po oświetleniu lampą UV.Jeśli system klimatyzacji jest nieszczelny, to wyciek będzie widoczny po zapaleniu lampy, co pomoże znaleźć miejsce usterki.
Bez grzyba i pleśni
Wiemy już, że przynajmniej raz w tygodniu musimy korzystać z klimatyzacji i co roku sprawdzać jej stan. O czym jeszcze musimy pamiętać?
O filtrze kabinowym, który należy wymieniać raz w roku lub co 15 000 kilometrów. Zatkany wkład filtrujący ogranicza przepływ powietrza i mimo włączonego nawiewu i klimatyzacji, nie osiągniemy takiej skuteczności chłodzenia. Zatkany filtr to także pożywka dla grzybów, pleśni i bakterii, które mają wpływ na zdrowie użytkowników samochodów.
– Ciekawostką jest, że ludzie zwykle nie oszczędzają na filtrze silnikowym, ale za to kupują najtańszy filtr kabinowy. A przecież powietrze, którym oddychamy, powinno być ważniejsze niż powietrze, które dostaje się do silnika – wyjaśnia kierownik naszego serwisu, który uważa filtr węglowy za najlepszy filtr. Jest on trochę droższy, ale dzięki temu do auta nie dostają się spaliny, nieprzyjemne zapachy czy toksyczna chemia. Problem w tym, że jeżeli jeździmy w spalinach, te filtry wymienia się częściej. Są jednak dobrą opcją dla alergików i dzieci.